Obserwując Tuska i PO oraz trategię medialą jaką przyjęli od wydarzeń na Majdanie dostrzegam niezwykły zwrot w postawie wobec Rosji jaką prezentują. Nic nie byłoby w tym nadzwyczajego gdyby nie akcenty jakie udaje się zauważyć w wypowiedziach polityków PO, komentujących wystąpienia Putina.
Aby opisać wystąpienia Putina używają przymiotnika straszne ( ta je określił niejaki Halicki w wystąpieniu telewizyjnym). Generalnie słuchając Tuska można odnieść, że Polska po Krymie będzie następna, że zaraz Putin wkroczy do Polski, że nie ma żadnych gwaracji itp.. .
Cała strategia Tuska i PO policzona jest na zastaszenie Polski i wywołanie lęku w Polakach - lęku przed Putinem. Wziąwszy pod uwagę dołujące sondaże PO ucieka "do przodu" ale i także zawłaszcza język opozycji i ten teren na którym opozycja ma rację od lat.
Bo przecież to jeszcze śp.prezydet Kaczyński mówił o ograniczonym zaufaniu do Putina oraz o czujność w ochronie naszych interesów, zarówno w sferze politycznej jak i energetycznej w kontaktami z Rosją.
Dzisiejsi siewcy strachu przed Rosją byli przez lata ambasadorami Putina w Polsce urabiając mu opinię polityka i państwa cywilizowanego oraz partnera godnego zaufania. Należy pamiętać słynną rozmowę Tuska z Putinem na sopockim molo o której treści KPRM milczy i nie chcę uchylić rąbka tajemnicy, przypomnijmy jak rozgrywano obchody roczicy Katyńskiej pod rękę z Putinem by prezydenta zmarginalizować a ostatecznie rozdzielić obchody - jak się to zakończyło wszyscy wiemy.. .
Wreszcie należy pamiętać o sposobie badania tragedii z dnia 10.04.2010 roku i pozostawienia zarówno ofiar jak i bardzo ważnych z punktu widzenia naszego Państwa danych wrażliwych,jak laptopy, nośniki pamięci i inne źródła informacji ważnych z punktu widzenia RP w rękach służb Putina, nie wyłączając z tego kodów satelitarnych NATO.
Wobec tych wydarzeń dziś widzimy na ekranie telewizorów rusofobów: Tuska. SIkorskiego, Halickiego, którzy w lęku wobec Putina są lepsi niż całę PiS razem wzięte.
PO cynicznie gra nastrojami Polaków wywołując poczucie zagrożenia przed Rosją by utrwalić w oczach Polaków obraz obrońców przed "turystami FR" którzy dziś zajmują Krym.
PO walczy o wszystko, już nie straszy przed PiSem ale próbuje straszyć Putinem i zagrożeniem ze wschodu lansując się w mediach jako partia zatroskana o bezpieczeństwo Polaków.
To ściema i nowy garnitur mający zapewnić władzę rusofili na kolejne lata. Tusk i PO wtłaczają nam lęk i zagrożenie przed Rosją, bo chcą abyśmy stracili zdolność krytycznego myślenia i kojarzenia faktów.
PO chce abyśmy oceniali ich rządy przez pryzmat Majdanu i "dziś". Abyśmy zostali tak zaszczepieni lękiem przed Putinem aby nasza pamięć przedMajdanowa została wymazana.. .
Tuskowi gdyby zależało na Polsce integrowałby prezydentów Litwy,Łotwy, Estonii, i innych republik Bałtyckich które byłbyby mocną siłą nacisku a UE. Tusk tego nie robi tylko macha szabelką rosofobii przed kamerami.
Nie wierzę w ani jedno słowo Tuska i jego kamandy. Jedyny lęk jaki im towarzyszy to nie lęk o Polskę ale lęk przed utratą władzy. Liczą na to, że na karcie rosofobii ugrają najwięcej przed wyborami.